Sytuacja w waszym najbliższym otoczeniu wreszcie się uspokoiła. Porozrywane resztki ciał nadal się ruszają, jednak nie są w stanie zbliżyć się do was, nijak zagrozić. Odzyskaliście zmysły, nawet ogłuszająca magia odbijająca się wewnątrz waszych czaszek zmalała w natężeniu do mniej więcej znośnego poziomu.
Zauważacie, że w waszą stronę zmierza cwałem dowódca kompanii, Berkley Hepburn. Nietrudno go rozpoznać, już niewielu oficerów dosiada jednorożców.
Szlachetne zwierzę zdaje się świecić i rozrywać strzępki cienia. Może być, że jego wewnętrzna aura skutecznie zwalcza moc zaklęcia. Jego widok zawsze zapiera dech w piersiach, nawet jeśli dosiada go jeden z najbardziej niezgrabnych i bezmyślnych tłuków w kadrze oficerskiej. Jeszcze zanim dotarł w zasięg przytłumionego słuchu, zaczyna was łajać ze swoim 'perfekcyjnym' akcentem. Co wy tu jeszcze robicie, odwrót, do cholery, musimy się dostać do...
Jego tyradę przerwał wystrzał, i kula przeszywająca jego pierś.
Nikt z was wcześniej się nad tym nie zastanowił, ale nieumarli naprzeciwko których stanęliście nie mogą być zombie. Stworzenie zombie wymaga planowania, przygotowania amuletu, który potem należy umieścić w ciele, które ma zostać ożywione. O ile mogłyby zostać połknięte, lub wszyte w ciała wotańczyków, na pewno nie było to możliwe w przypadku waszych kolegów.
Innym, podstawowym rodzajem nieumarłych są ghoule. Występują naturalnie, są praktycznie niewrażliwe na obrażenia poza ogniem, co pasuje do tego co przed chwilą oglądaliście. Ale inną cechą, która teraz właśnie wskoczyła do głów co bardziej przenikliwych przedstawicieli resztki oddziału jest fakt że niekiedy, z czasem, zyskują inteligencję, a nawet szczątki charakteru sprzed śmierci. Już niewielka grupa ghouli dowodzona przez takiego osobnika może stać się bardzo niebezpieczna, zwłaszcza że większość ich ofiar szybko dołącza do sfory.
Brakującym czynnikiem może być czas, ale zdążyło już zwrócić waszą uwagę, że ciała gniły w zawrotnym tempie, a wszystkie okoliczne drzewa uschły i umarły. Zaklęcie widać miało całkiem sporo nieciekawych efektów.
W takim wypadku bylibyście otoczeni przez sforę inteligentnych ghouli w sile od kilkuset do kilku tysięcy osobników. Gdyby nie ognisty oddech, nawet smok miałby problem z czymś takim.
Wszystko to przemknęło w waszych myślach, gdy rozglądaliście się za źródłem wystrzału.
Wotańczycy kontynuują szarżę. Niektórzy z otwartymi czaszkami, niektórzy bez kończyn. Z mundurami umazanymi krwią i błotem. Prawdopodobnie porwanymi dziesiątkami kul. Nie widać z tej odległości. Każdy z bronią w ręku. A niektórzy już mierzą do was.Stawka konfrontacji: Im szybciej uda się wam zgubić pościg i poinformować oddziały stacjonujące dalej na zachód tym więcej żyć uda się uratować.
Przypominam, że stawka jest kwestią licytacji. Jeśli chcecie, możecie sobie zażyczyć, by zyskać coś więcej, niż posunięcie fabuły do przodu. Będzie to jednak oznaczać nie tylko, że wzrośnie cena porażki, ale również że ja odpowiednio wam konfrontację utrudnię.
Gracze: McKinnington 4
; Gilgamesh 4
; Grimburg 3
Moglibyście sobie wybrać kolorki swoich counterów, żeby trochę ułatwić mi ich zliczanie.
Przeciwnicy: Sfora nieumarłych 5
, szybkość 0; Armia wotańska 5
, szybkość 2
Widzę to tak - Sfora nieumarłych to po prostu te setki ghouli błąkających się po okolicy, które możecie spotkać. Armia wotańska tutaj ma odpowiadać za działania bardziej zaplanowane, za rozkazy mające zatrzymać was i innych maruderów, nawet jeśli wydający je również są nieumarli. Dunstan Alvin ucieka razem z wami i możecie go wykorzystywać do opisów, jednak mechanicznie jest nieobecny.
Trasy: łatwa - droga do Lúre; zwykła - wzgórza na południu; trudna - bagna na północy
Tak jak mówiłem, zaczynamy pilnować zasad zasięgu. W przypadku pościgu oznacza to trasy. Na trasie łatwej postać szybsza ma +2 do Wytrwałości (ST), na zwykłej bez modyfikatorów, a na trudnej postać wolniejsza ma +2 Wytrwałość.
Jeśli będziecie poruszać się na nogach macie Szybkość 0. Jeśli znajdziecie jakiś środek lokomocji będzie 1. Jakby każdy miał do dyspozycji jednorożca albo paromobil, byłoby 2. Jakbyście znaleźli sportowy paromobil albo wiwernę, co jeszcze przez jakiś czas się raczej nie zdarzy, daje to 3.
Zmiana trudności trasy wymaga manewru, a środka lokomocji wykonania ruchu - odłożenia
, pod warunkiem że fabularnie ma to sens.
Inicjatywa: McKinnington 9
; Gilgamesh 3
; Grimburg W
; Sfora ghouli 5
; Armia wotańska 9
Następnie: W
- Grimburg